poniedziałek, 25 stycznia 2010

W hołdzie

24 stycznia po raz piąty odbył się Turniej Piłkarski im. Franciszka Gajewskiego. Minęło 6 lat od chwili, gdy ten wspaniały człowiek, piłkarz i wieloletni trener odszedł od nas. W chwili śmierci miał 55 lat i był w pełni sił. Lubiany i szanowany przez piłkarzy potrafił znaleźć z nimi wspólny język, co prowadziło prowadzone przez niego zespoły do sukcesów. Był piłkarzem w LZS Glince, Huraganie Witoszyce, Pogoni Skwierzynie (podczas pełnienia tam zasadniczej służby wojskowej).
W latach 1971 – 78 Franciszek Gajewski był zawodnikiem górowskiej Pogoni. Po zakończeniu kariery zawodniczej nie rozstał się z klubem. Zajął się wówczas szkoleniem młodzieży, w różnych kategoriach wiekowych. Jako trener prowadził też drużyny Zjednoczonych Chróścina i Korony Czernina. W sezonie 2001/02 wraca do Pogoni. Prowadzi drużynę seniorów i równolegle trampkarzy, którzy pod jego kierunkiem odnoszą duże sukcesy sportowe. Jego śmierć – nagła i przez nikogo nieoczekiwana – była dla wszystkich szokiem. Odszedł człowiek prawy, szanowany i lubiany.

Dla uczczenia pamięci Franciszka Gajewskiego organizowany jest turniej piłkarski. W roku ubiegłym wygrała drużyna Pogoni.
W tym roku do rywalizacji przystąpiło 6 drużyn. Nasz klub wystawił dwa zespoły: Seniorów i juniorów. Oprócz tego do hali „Olimpia” przybyły kluby: „Orzeł” Szlichtyngowa, „Błyskawica” Luboszyce, „Korona” Czernina i „Victoria” Siciny. Zespoły grały systemem „każdy z każdym”. Czas na wykazanie swojej wyższości nad potencjalnym rywalem był krótki i wynosił 12 minut.
Turniejowe zmagania dostarczyły wielu emocji. Trzeba tu podkreślić bardzo dobrą postawę trzech zespołów: „Błyskawicy” Luboszyce, „Victorii” Siciny oraz „Orła” Szlichtyngowa (zespół ten występuje w klasie okręgowej). Z tą trójką próbowali walczyć nasi juniorzy, którzy zajęli IV miejsce, po dość pechowej porażce z seniorami Pogoni.
Ostatnie miejsce zajęli nasi seniorzy. Grali słabo i bez wiary w to, że może im się udać wygrać. Widać było, iż zespół ten wyczerpał już swoje możliwości sportowe, część zawodników się wypaliła i znudziła grą w piłkę. Nie bardzo tylko rozumiem, dlaczego trener Sławomir Kowalski jeszcze liczy na to, że z tym zespołem coś zrobi. Wiem, że wiara czyni cuda, ale w tym wypadku wiara gór nie przyniesie a nasza Pogoń zagra wkrótce w „B” klasie, bo jedziemy po równi pochyłej.
Poniżej mają Państwo tabelkę, którą przygotował Król Dryblingu Towarzyskiego, Mistrz Spikerki Arcymistrz Organizacji Biesiad – Bogdan Sofuł. To jego boską tabelę z wynikami mogą podziwiać Państwa oczy. Naszemu wszechstronnie utalentowanemu maestru dziękuję za najłaskawsze zezwolenie na publikację tego arcydzieła (wraz z zielonym autografem).