W pierwszym pojedynku z zespołem Odry Ścinawa nasi szybko stracili bramkę. Niezrażeni początkowym niepowodzeniem atakowali jednak z minuty na minutę coraz groźniej. W efekcie doprowadzili do remisu. Na kilkadziesiąt sekund przed zakończeniem pojedynku rywale sfaulowali w polu karnym naszego zawodnika. Sędzia podyktował rzut karny, ale niestety nie potrafiliśmy zamienić go w zwycięskiego gola.
W drugim pojedynku turnieju rywalem był zespół z Jawora. Rozgrzani poprzednim pojedynkiem orliki Pogoni rozpoczęli mecz od nieustającego szturmu ma bramkę rywali. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po kilku minutach prowadziliśmy 2 bramkami. Gdy rywale strzelili nam bramkę kontaktową nasi chłopcy szybko ponownie zwiększyli dystans. Mecz zakończył się wynikiem 5 do 2 dla naszych orlików.
Kolejny rywal był z wyższej półki. Tu należy oddać naszym orlikom należny hołd za to, iż nie wyszli na boisko wylęknieni. Co więcej. Od początku rzucili się do ataku. Nasza obrona przesunęła się na linię środkową boiska i tam stopowała wrogie zapędy rywali. W ataku szaleli – i to dosłownie! – Borys Borowiec i Szymon Maciaś. Przez długie minuty rywale nie mogli przejść pod naszą bramkę. Kacper Majewski i Bartek Żurawski grali niezwykle skutecznie i stanowili dla rywali zaporę nie do przebycia. W połowie meczu nasi zawodnicy trafili do siatki przeciwników. Nie ustawali jednak w dalszym ataku. Sypały się strzały na bramkę przeciwników, ale albo mijały one o centymetry ich bramkę, albo tez na przeszkodzie stawał słupek bramki rywali.
Kilkanaście sekund przed końcem meczu zespołowi Górnika udało się przeprowadzić jedną z nielicznych akcji pod naszą bramką. Strzał rywali i remis. Sędzia odgwizduje koniec meczu. Pechowy remis.
W ostatnim pojedynku turnieju spotykamy się z zespołem Miedzi Legnica. Pierwsi strzelamy bramkę, ale chwilę później przeciwnicy trafiają do naszej bramki. Na boisku trwa twarda i nieustępliwa walka. Nasz atak szaleje a obrona gra bardzo skutecznie. Wypad pod bramkę przeciwnika i jest 2 do 1 dla Pogoni. Mecz kończy się tym wynikiem.
W swojej grupie zajęliśmy drugie miejsce. Zwycięzcą został zespół Górnika Polkowice, który nie przegrał żadnego meczu a z nami szczęśliwie zremisował.
Cały nasz zespół zasłużył na słowa najwyższego uznania za waleczność i wielkie serca, które okazali podczas turnieju. Wyróżnić należy strzelców bramek: Szymka Maciasia – 4 trafienia, Borysa Borowca, który również strzelił 4 bramki robiąc sobie super prezent z okazji 10 rocznicy urodzin przypadającej tego dnia. Jedną bramkę strzelił Wiktor Mikołajczyk, który bezsprzecznie był najmniejszym piłkarzem turnieju, ale miał ogromną wolę walki. Na wyróżnienie zasługują też nasi obrońcy: Kacper Majewski i Bartek Żurawski, którzy grali z zębem i wielkim poświęceniem. Do tych pochwał dołączyć trzeba bramkarza Dawida Gajewskiego, który uczy się jeszcze trudnej sztuki obrony własnego szańca, ale pokazał, że jest w nim to „coś”, co stanowi o tym, że może być dobrym bramkarzem. Wchodzący na zmiany Karol Mikołajczyk i Bartek Szalkowski grali na równym poziomie i wstydzić się ich występu powodów nie mamy.
Tu należy się Państwu informacja, iż jeszcze podczas trwania turnieju Borys Borowiec i Szymek Maciaś zostali zauważeni przez selekcjonera prowadzącego reprezentację orlików OZPN Legnica i znaleźli się w jego notesie. Pewnie przyjdzie powołanie do kadry.
Większość z Państwa wie, iż prezes OZPN Legnica jest górowianinem. Widziałem jak bardzo przeżywał on grę naszych orlików. Był pod wrażeniem ich występu i widać było, że sercem jest z nami. Na zakończenie turnieju chętnie zgodził się na wspólne zdjęcie ze swoimi młodymi, dawnymi krajanami.
Pogoń Góra - Odra Ścinawa 1:1
Pogoń Góra - JTS Jawor
Pogoń Góra - Górnik Polkowice 1:1
Pogoń Góra - Miedź Legnica 2:1
Zespół "Orlików" Pogoni Góra
Od lewej stoją: Józef Maciaś, prezes OZPN Legnica - Tadeusz Podwiński, Karol Mikołajczyk, Wiktor Mikołajczyk, Kacper Majewski, Bartek Żurawski, trener Wodzisław Małyszczyk.
Od lewej siedzą: Szymon Maciaś, Borys Borowiec, Bartek Szalkowski, Kacper Majewski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz