Już dawno nie widzieliśmy piłki nożnej w takiej pogodowej oprawie. 15 lutego już po raz 26. odbył się na stadionie OKF – u Turniej Piłkarski o „Białą Piłkę”. Była to jak najbardziej „biała piłka”. Murawę boiska treningowego pokryła gruba warstwa białego szaleństwa. Dodatkową atrakcję stanowiły silne podmuchy wiatru, który przenikał wszystkich obecnych do szpiku kości. Było przenikliwie zimno – jeżeli idzie o aurę – ale bardzo gorąco podczas zmagań piłkarskich.
W tegorocznej imprezie uczestniczyło cztery zespoły: „Barycz” Osetno, „Victoria” Siciny, „Korona” Czernina i „Pogoń” Góra. W pierwszym pojedynku spotkały się drużyny naszej „Pogoni” i „Baryczy” Osetno. Mecz nie należał do pasjonujących widowisk. Widać było, że zarówno gościom jak i gospodarzom brakuje wybiegania, zgrania, pomysłów taktycznych. Drużyny grały dwa razy po trzydzieści minut i tyleż czasu obserwowaliśmy grę pełną chaosu, podczas której niekoronowanym królem był Jego Wysokość Przypadek. Mecz zakończył się wynikiem 2 do 1 dla „Pogoni” dzięki strzałom Dariusza Surmy. Honorową bramkę dla osetnian strzelił Marek Pawliczak.
W drugim spotkaniu „Korona” Czernina walczyła z „Victorią” Siciny. Od początku spotkania widać było, że lepszym zespołem są piłkarze z Czerniny. Dominowali na boisku we wszystkich elementach fachu piłkarskiego. W efekcie wygrali 6 do 1. Bramki dla „Korony” zdobyli: Łukasz Janaszkiewicz i Rafał Kiernicki po 2 oraz Piotr Jaworski i Maciej Mucha po 1. Honor „Victorii” uratował Grzegorz Rudziński.
W spotkaniu o trzecie miejsce w turnieju swoją wyższość okazali nad „Victorią” Siciny piłkarze „Barycza” Osetno. Wynik spotkania ustalali kolejno: Sebastian Rusin, Łukasz Rusin i Marek Pawliczak. Wynik 3 do 0 w pełni oddawał przebieg meczu.
W finale spotkały się drużyny „Pogoni” i „Korony”. Piłkarze z Czerniny mieli świeżo w pamięci porażkę w turnieju halowym, kiedy to ulegli „Pogoni” po serii rzutów karnych. Do meczu przystąpili z wielką ambicją i wolą zwycięstwa. Nasi jakby się nieco rozegrali i też nie dali sobie w „kaszę dmuchać”. Oba zespoły stworzyły co prawda po kilka sytuacji podbramkowych, ale zawodziła skuteczność i dobrze interweniujący bramkarze. Po drugiej połowie wynik 0:0. W tej sytuacji zgodnie z regulaminem sędzia spotkania Paweł Rupa zarządził rzuty karne. Skuteczniejsi okazali się piłkarze z Czerniny wygrywając 6:5. Tym samym wzięli rewanż za niedawno przegrany turniej halowy. Ale szczęście podobno sprzyja lepszym.
Jak wspomniałem na początku aura była wyraźnie niesprzyjająca piłkarzom i nielicznym fanom futbolu, którzy przybyli na turniej. Sytuację bardzo poprawiła bardzo dobra organizacja zawodów. Organizatorzy częstowali wszystkich gorącą herbatą, która pomagała przezwyciężyć dotkliwy ziąb, bo jak wspomniałem wiatr piździł tak dojmująco, że nawet w kieleckiem na przystanku było cieplej. Piłkarze otrzymali również gorące kiełbaski, które zregenerowały ubytek sił. Wszystkim uczestnikom turnieju należą się słowa najwyższego uznania za sam fakt gry w tych niecodziennych warunkach. To wymagało hartu ducha i niezwykłego samozaparcia.
Dyplomy i nagrody wszystkim zespołom w imieniu burmistrz Ireny Krzyszkiewicz wręczył Lucjan Żołnieruk (którego moje oczęta pierwszy raz widziały na meczu!) i Ryszard Wawer – dyrektor OKF w Górze (ten bywa!). Turniej sponsorowany był przez UMiG w Górze, oraz PSS „Społem” w Górze.
W tegorocznej imprezie uczestniczyło cztery zespoły: „Barycz” Osetno, „Victoria” Siciny, „Korona” Czernina i „Pogoń” Góra. W pierwszym pojedynku spotkały się drużyny naszej „Pogoni” i „Baryczy” Osetno. Mecz nie należał do pasjonujących widowisk. Widać było, że zarówno gościom jak i gospodarzom brakuje wybiegania, zgrania, pomysłów taktycznych. Drużyny grały dwa razy po trzydzieści minut i tyleż czasu obserwowaliśmy grę pełną chaosu, podczas której niekoronowanym królem był Jego Wysokość Przypadek. Mecz zakończył się wynikiem 2 do 1 dla „Pogoni” dzięki strzałom Dariusza Surmy. Honorową bramkę dla osetnian strzelił Marek Pawliczak.
W drugim spotkaniu „Korona” Czernina walczyła z „Victorią” Siciny. Od początku spotkania widać było, że lepszym zespołem są piłkarze z Czerniny. Dominowali na boisku we wszystkich elementach fachu piłkarskiego. W efekcie wygrali 6 do 1. Bramki dla „Korony” zdobyli: Łukasz Janaszkiewicz i Rafał Kiernicki po 2 oraz Piotr Jaworski i Maciej Mucha po 1. Honor „Victorii” uratował Grzegorz Rudziński.
W spotkaniu o trzecie miejsce w turnieju swoją wyższość okazali nad „Victorią” Siciny piłkarze „Barycza” Osetno. Wynik spotkania ustalali kolejno: Sebastian Rusin, Łukasz Rusin i Marek Pawliczak. Wynik 3 do 0 w pełni oddawał przebieg meczu.
W finale spotkały się drużyny „Pogoni” i „Korony”. Piłkarze z Czerniny mieli świeżo w pamięci porażkę w turnieju halowym, kiedy to ulegli „Pogoni” po serii rzutów karnych. Do meczu przystąpili z wielką ambicją i wolą zwycięstwa. Nasi jakby się nieco rozegrali i też nie dali sobie w „kaszę dmuchać”. Oba zespoły stworzyły co prawda po kilka sytuacji podbramkowych, ale zawodziła skuteczność i dobrze interweniujący bramkarze. Po drugiej połowie wynik 0:0. W tej sytuacji zgodnie z regulaminem sędzia spotkania Paweł Rupa zarządził rzuty karne. Skuteczniejsi okazali się piłkarze z Czerniny wygrywając 6:5. Tym samym wzięli rewanż za niedawno przegrany turniej halowy. Ale szczęście podobno sprzyja lepszym.
Jak wspomniałem na początku aura była wyraźnie niesprzyjająca piłkarzom i nielicznym fanom futbolu, którzy przybyli na turniej. Sytuację bardzo poprawiła bardzo dobra organizacja zawodów. Organizatorzy częstowali wszystkich gorącą herbatą, która pomagała przezwyciężyć dotkliwy ziąb, bo jak wspomniałem wiatr piździł tak dojmująco, że nawet w kieleckiem na przystanku było cieplej. Piłkarze otrzymali również gorące kiełbaski, które zregenerowały ubytek sił. Wszystkim uczestnikom turnieju należą się słowa najwyższego uznania za sam fakt gry w tych niecodziennych warunkach. To wymagało hartu ducha i niezwykłego samozaparcia.
Dyplomy i nagrody wszystkim zespołom w imieniu burmistrz Ireny Krzyszkiewicz wręczył Lucjan Żołnieruk (którego moje oczęta pierwszy raz widziały na meczu!) i Ryszard Wawer – dyrektor OKF w Górze (ten bywa!). Turniej sponsorowany był przez UMiG w Górze, oraz PSS „Społem” w Górze.
"Pogoń " Góra - "Barycz" Osteno - 2 : 1
"Korona" Czernina - "Victoria" Siciny - 6 : 1
Mecz o III miejsce: "Victoria" Siciny - "Barycz" Osetno: 0 : 3
Mecz o I miejsce: "Pogoń" Góra - "Korona" Czernina: 0 : 0 (karne 5 :6)
Zwycięzcy turnieju – „Korona” Czernina
Od lewej strony górny rząd: Lesław Symczyszy - prezes "Korony" Czernina, Marcin Chmieliński, Damian Symczyszyn, Paweł Wojtyra, Piotr Janaszkiewicz, Tomasz Pietrań, Piotr Jasiński, Łukasz Dworniczak, Maciej Mucha, Wiesław Janaszkiewicz.
Od lewej strony dolny rząd:
Wojciech Popławski, Łukasz Banasiewicz, Seweryn Mikiel, Mariusz Kolman, Rafał Kiernicki, Łukasz Janaszkiewicz, Marcin Stępień.
Łukasz Januszkiewicz ("Korona" Czernina) - strzelec 2 bramek.
Rafał Kiernicki ("Korona" Czernina) - strzelec 2 bramek.
Maciej Mucha ("Korona" Czernina) - strzelec 1 bramki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz