wtorek, 24 maja 2011

60 minut walki

W niedzielę 22 maja młodzicy Pogoni Góra wyjechali do Lubina, by rozegrać tam mecz rewanżowy z młodzikami Zagłębia. W rundzie jesiennej piłkarze Zagłębia przegrali u nas 2 do 1 po bramkach Pawła Łuszczyńskiego oraz Sławka Sobczyka.

Wygranie pojedynku z Zagłębiem dawało piłkarzom Pogoni realną szansę na utrzymanie pozycji wicelidera w rozgrywkach.

Po przyjeździe do Lubina nasi młodzi piłkarze zwiedzili stadion Dialog Arena a dzięki nadzwyczajnej uprzejmości jednego z pracowników zostaliśmy wpuszczeni nawet na płytę główną.

Podczas odprawy przedmeczowej w szatni trener Jan Dwornik powiedział zawodnikom, że: „ten mecz przyjechaliśmy wygrać i możemy go wygrać”. Następnie omówił błędy swoich wychowanków popełniane podczas gry. W kolejnym punkcie odprawy Jan Dwornik wyjaśnił swoim piłkarzom, że klucz do zwycięstwa leży w rozbijaniu środka przeciwnika, tak, by nie mógł on skutecznie organizować gry. Kolejne zalecenie trenera odnosiło się do gry naszych skrzydłowych, których szybkość i umiejętności techniczne pozwalały na stworzenie realnego zagrożenia dla gospodarzy. „Ziemia ma zadrżeć od pierwszego gwizdka” – takie zalecenie usłyszeli piłkarze. Zwracając się do kapitana naszej drużyny Pawła Łuszczyńskiego Jen Dwornik rzekł: „Od początku Paweł mają rywale wiedzieć kto tu jest dyrektorem tej imprezy! Jasne?!”. Ze swojej strony zawodnicy zapewnili trenera, iż „wygramy!”.

O 12,30 rozpoczął się mecz. Zgodnie z przewidywaniami gospodarze od razu rzucili się do ataku. Nasi grali jednak bardzo spokojnie i nie popełniali błędów mogących kosztować utratę bramki. Z minuty na minutę gra się wyrównywała. Nasi nabierali coraz większej pewności siebie i grali z kontry. W 10 minucie meczu po szybkiej kontrze Szymon Sarnecki zdobył dającą nam prowadzenie bramkę.

Gospodarze nie rezygnowali. Trwał szturm na naszą bramkę podgrzewany dopingiem licznie przybyłych rodziców lubinian.
Nasi po odebraniu gospodarzom piłki natychmiast kontratakowali. Szczególnie groźne dla gospodarzy były rajdy naszych skrzydłowych. Bez zarzutu i bardzo ciężko pracowała obrona, której rywale nie mogli sforsować.
Pomimo wielu akcji obu zespołów pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 1 do 0 dla Pogoni.

W drugiej połowie oba zespoły podkręciły tempo gry, które już w pierwszej odsłonie było bardzo szybkie. I znowu powtórzył się schemat z pierwszej połowy: gospodarze atak, strata piłki i szybka kontra naszych zawodników. I właśnie taka szybka kontra z naszej strony zakończyła się bramką zdobyta przez Sławka Sobczyka. Wynik nie zdemobilizował gospodarzy, którzy grali nadal swoje, jakby się nic nie stało. Trwała ciężka walka o każdy metr boiska. Dla obu zespołów nie było straconych piłek i przegranych pojedynków. W tym meczu obie drużyny naprawdę dawały z siebie wszystko.

Na 10 minut przed końcem meczu w zamieszaniu pod naszą bramką gospodarze strzelają nam bramkę. I teraz rozpoczął się kocioł z obu stron. Lubinianie atakowali z nadzieją na remis, który wydawał im się możliwy do osiągnięcia. Nasi nie tylko bronili wyniku, ale dążyli również do jego podwyższenia. Żadnej ze stron nie udało się jednak zmienić wyniku meczu.

Tym samym w rozgrywkach sezonu 2010/2011 Zagłębie Lubin dwukrotnie musiało uznać wyższość Pogoni. Ten sukces jest tym większy, iż nasi młodzicy wygrali dwumecz ze szkółką piłkarską, która ma warunki do rozwoju swoich piłkarzy nieporównywalne do naszych.

Po zakończeniu meczu nasi piłkarze odtańczyli taniec zwycięstwa skandując przy tym: „Tak się bawi Pogoń Góra!” Trzeba przyznać, że bardzo ładnie zachowała się publiczność, która za ten piękny mecz nagrodziła jego aktorów brawami.

Po meczu trener Jan Dwornik powiedział, do zawodników, że wszyscy w tym pojedynku zagrali bardzo dobrze. I tak było rzeczywiście, bo sił i zdrowia nikt z naszych młodzików tego dnia nie szczędził.

Pogoń Góra
Zagłębie Lubin

Brak komentarzy: