Po męczącym niedzielnym pojedynku z Zagłębiem Lubin nasi młodzicy musieli we wtorek (24 maja) rozegrać zaległy mecz z czwartą drużyna ligi okręgowej młodzików Javorią Jawor. Goście są groźną drużyną, która potrafi sprawić problemy najlepszym. Wiedział o tym trener Jan Dwornik i wiedzieli również zawodnicy, którzy znają ten zespół i wiedzą, że ich rówieśnicy łatwo nie odpuszczają.
Mecz rozpoczął się od ataków naszych młodzików, którzy starali się szybko strzelić bramkę i w ten sposób ustawić przebieg meczu pod swoje dyktando. Goście grali uważnie w obronie i groźnie kontratakowali. Akcje z obu stron były szybkie i wymagały sporego wysiłku. Młodzikom górowskiej Pogoni udało się stworzyć kilka sytuacji pachnących bramką, ale zawodziła skuteczność. Rywale nie pozostawali nam dłużni, ale nasza obrona i bramkarz stawali na wysokości zadania. W pierwszej połowie żadnej ze stron nie udało się zdobyć bramki.
Po przerwie nic się w obrazie gry nie zmieniło. Każda ze stron chciała zdobyć bramkę, która mogła przynieść zwycięstwo w tym pojedynku. Nasz bramkarz Kuba Rzeszut wykazywał jednak tego dnia duże opanowanie i bronił wszystko, co zmierzało do jego siatki.
Z kolei naszym napastnikom wyraźnie nie szło w polu karnym przeciwnika. Obrońcy gości byli wyżsi i mniej oszczędnie zbudowani w stosunku do naszych dość mikrych napastników.
Pomimo zaciętej walki o zwycięstwo trwającej do ostatniej minuty żadna ze stron nie strzeliła bramki w tym pojedynku.
czwartek, 26 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz